Przenieść Mazury w warszawskie mury

Warszawskie drogi wylotowe. Piątek, godzina 17. Kierowcy, stojący w gigantycznych korkach wdychają silnikowe wyziewy. Biorąc kolejne wdechy, myślami są już wśród tych pagórków leśnych, wśród tych łąk zielonych, szeroko wokół Mazowsza rozłożonych. Byle dalej od tej betonowej pustyni, której ostatki zieleni skutecznie przerzedza ostatnio minister niszczenia środowiska.

Ludzie uciekają od zgiełku, szukają ukojenia w miejscach „ludzko-nieukształtowanych”. W miejscach, w których trudno znaleźć kąty proste, sterylne płaszczyzny i gładko przycięty żywopłot. Dlaczego, posiadając nawet niewielki skrawek ziemi, nie zapewnią sobie codziennego kontaktu z naturą? Wiadomo, że z jej namiastką, ale zawsze to więcej niż jedynie trawnikowa monokultura. Zróbmy zatem listę elementów, które składają się na pozytywne nakarmienie zmysłów tą naturalną paszą. Listę elementów, których brakuje nam na co dzień, a do których tak chętnie uciekamy. Szukamy ich, bo trudno jest nam oszukać te prymitywne zmysły, które nadal pamiętają czasy Polan i dzikiego stepu.

ZAPACH

Smogu raczej tak łatwo nie przegonimy, ale chociaż spróbujmy zmienić jego bukiet! Zioła, kora, wilgotny mech, zapach mokrych kamieni w strumieniu, wysychające glony na brzegu jeziora, zbutwiałe drewno. Wspomnę również o setkach gatunków roślin kwiatowych i drzew, które odpowiednio dobrane, wypełnią nasz ogród zapachami od marca do listopada. W dzień i w nocy. Każdy może wybrać sobie zapachy, w zależności od swoich upodobań i dewiacji.

SŁUCH

Szum wody, szelest liści, szept wysokich traw, ptasie trele, koncerty świerszczy i polnych koników, pracowite buczenie zapylaczy. Wszystko to można usłyszeć we własnym ogrodzie, o ile tylko nasza ambicja wykracza poza marzenie o idealnie przyciętym trawniku po horyzont.

WZROK

Wzrok lubi zmiany. Patrzymy z zafascynowaniem jak wszystko dookoła rośnie, jak zmienia się świat. Młody ogród co roku wygląda inaczej. Różnorodność kolorów i kształtów roślin sprawia, że każdego sezonu nasz ogrodowy mikroklimat będzie się zmieniał. Rośliny będą walczyć ze sobą o miejsce, ciesząc nasze oczy coraz większymi, kolorowymi plamami, w miarę jak szala wygranej którejś z nich znacznie się przechyli.

SMAK

Szał na ekologiczną żywność króluje wśród warszawiaków. Niestety często nie jesteśmy w stanie zweryfikować pochodzenia i rzeczywistej jakości produktów. Z niewielką pomocą osoby obeznanej z hodowlą roślin, możemy wyhodować na własne potrzeby większość warzyw, ziół i owoców. Zaręczam, że nie będą miały idealnych, określonych europejską normą kształtów. Wystarczy, że będą smakowały tak jak te poprzednie już dawno nie smakują. Będziemy też pewni, że poziom chemii, którą zostały potraktowane, zredukujemy do minimum.

Zwięzła wizja, jaką tu rozpostarłem nie jest utopijna. Nie wymaga też nakładów finansowych wykraczających poza średnią polską pensję. Mam taki ogród i w kolejnych odsłonach tego cyklu opiszę jak powinien powstawać.

Kolejne artykuły:

Spis marzeń – ustalamy czego oczekujemy po naszym skrawku natury, na co musimy wydać pieniądze bezwzględnie na początku, a co można dokupić później

Naturalny odtwórca – gdzie szukać wizji i inspiracji do stworzenia naturalnego ogrodu

Ogrodowe fundamenty – tworzymy perspektywę i nietuzinkowy plan, który zdeterminują późniejszy charakter ogrodu

Infrastruktura ogrodowa – bo trzeba gdzieś przysiąść, ale nie będę pisał o krzesłach

Diody w ogrodzie – bo lemingi z Mordoru (with all respect) będą oglądały ogród głównie po zachodzie

Zielony plan na przyszłość  – dobieramy rośliny, biorąc pod uwagę to, że urosną (niektóre bardzo)

Rośliny na wiosnę  – takie, które będą nas cieszyć kiedy jeszcze nie zejdą śniegi

Rośliny na lato – pachnące, kolorowe i do zjedzenia

Rośliny na jesień – kiedy wykruszą się już legiony roślin letnich, mamy w odwodzie drugą szarżę

Rośliny na zimę – mają dobrze wyglądać nawet, kiedy już wszystko inne jest szare i brudne; no i muszą nakarmić ptaki

Ogród przyjazny robalom – może ul to za dużo powiedziane, ale owadzi hotel musi być

Woda w każdym ogrodzie – woda to życie, nawet nie wyobrażam sobie ogrodu bez chociażby małej kałuży

Oczko wodne? Nie, chcę naprawdę duuuży staw.  – jak zrobić staw żeby nie wyglądał jak zbiornik rezerwowy Państwowej Straży Pożarnej

Ryby w stawie – stadko radosnych karpi w krystalicznej wodzie, czyli jak filtrować stawy hodowlane

Ogród imprezowy – jak stworzyć miejsce na miarę barokowych imprez pod chmurką u Potockiego

Automatyzacja nudnych prac – są inteligentne domy, stwórzmy więc inteligentny ogród 2.0

Prace konserwacyjne i porządkowe – w ostateczności można je zlecić Garden Rangersom:)

Zostaw komentarz