gotyckie wnetrze w polaczeniu z nowoczesnym oswietleniem led

Wiktoriańskie oceanarium

Na mapie moich odwiedzonych miejsc pojawiło się kolejne akwarium publiczne. Przy okazji wizyty w Brighton nie mogłem przegapić odwiedzenia najstarszego akwarium na świecie, jakim jest Sea Life Brighton. Takie miejsca mają często wzorowo zaprojektowane ogrody, pięknie zaaranżowane wystawy lub bardzo realistycznie odwzorowane habitaty dla zwierząt. Stanowią tym samym doskonałe źródło inspiracji dla architekta krajobrazu i ogrodnika.

Akwarium zostało zaprojektowane przez tego samego architekta, który przygotował pobliskie, ogromne molo West Pier. Eugeniusz Birch, bo o nim mowa, pasjonował się i specjalizował budową konstrukcji nadbrzeżnych, a konkretnie wielkich pomostów. Zaprojektował ich w sumie aż 14, a zdjęcie jednego z nich możecie obejrzeć poniżej. Dla uzmysłowienia sobie ogromu tego przedsięwzięcia, wyobraźcie sobie, że na „podkładzie” znajduje się całe wesołe miasteczko. Jak widać, nie straszne mu fale i sztormy.

Dlaczego akwarium w Brighton jest takie wyjątkowe?

Wystrój wnętrza, którego sufit stanowią sklepienia łukowe jak z gotyckiej katedry, sprawia niesamowite wrażenie. Nie tylko z uwagi na kształt, ale również oświetlenie. Fuzja kształtów sprzed wieków z ledowym podświetleniem w kolorach tęczy tworzy bardzo specyficzny klimat. Akwaria i instalacje są integralną częścią tych konstrukcji, otoczone masywnymi obramowaniami.

Burzliwa historia

Budowa akwarium została ukończona w 1872 roku, a kosztowała około 5,5 miliona funtów (po przeliczeniu na dzisiejsze realia). Przez kolejne lata wzbogacano budowle w dodatkowe atrakcje, np. tor dla rolkarzy! W pierwszej połowie XX wieku, akwarium miało problemy finansowe i zostało przejęte przez Brighton Corp., które przeprowadziło remont i ponownie otworzyło je dla zwiedzających w 1929 roku. Druga wojna światowa nie oszczędziła akwarium, w budynku mieściła się siedziba RAFu, a zwierzęta zostały przeniesione do londyńskiego zoo. W późniejszych latach akwarium było miejscem wystaw, koncertów, muzeum motorów, a więc nie skupiało się w stu procentach na środowisku wodnym. W 1991 roku akwarium zostało przejęte przez Sea Life, które zainwestowało kolejne 1,5 miliona funtów w restaurację zabytkowego wnętrza w wiktoriańskim stylu. W 2019 roku główny zbiornik z rekinami i tunel mają zostać ponownie otwarte.

Rekonstrukcja akwarium, zdjęcie ze strony https://www.visitsealife.com/brighton/discover/history/

Wystawy

Sea Life w Brighton jest jednym z mniejszych akwariów, które odwiedziłem. Jednakże pomysły na przedstawienie zwierząt i elementów edukacyjnych oraz uświadamiających o konieczności ochrony wód w pełni to rekompensują. Za niewielką dopłatą możemy wybrać się dodatkowo na poznanie zaplecza akwarium, co może być niezapomnianym przeżyciem dla dzieci, nie wspominając o ogromnym elemencie edukacyjnym.

Magiczny nastrój akwarium, na który składa się starodawny wystrój, nowoczesne oświetlenie, akrylowe akwaria w fikuśnych kształtach, bajkowo przygotowane i realistyczne instalacje, z pewnością zapadnie dzieciom w pamięci. 

Poszczególne ekosystemy przedstawione są bardzo pomysłowo i z lekką dozą humoru. Aranżacje nawiązują nie tylko do danego środowiska, często przedstawiając jego nadwodną część. Ich wystrój przepleciony jest również kulturowymi elementami, które wprowadził człowiek do życia zwierząt.

Bardzo pomysłowym rozwiązaniem, wzmagającym dziecięce przeżycia, są półsfery, do których dostęp mają tylko maluchy, a których wypukłości są skierowane do środka zbiorników. Włożenie tam głowy sprawia wrażenie totalnej immersji, tak jakbyśmy obserwowali środowisko z pokładu batyskafu.

Najskuteczniejszym i najbardziej zapadającym w pamięć doświadczeniem dla odwiedzających są wg mnie tzw. touchpoole, czyli zbiorniki, gdzie pod okiem obsługi można dotknąć i obserwować zachowanie morskich bezkręgowców (kraby, rozgwiazdy, ukwiały). Może to być prawdopodobnie jedyna okazja na przeżycie takiego spotkania i wyrobienie sobie pozytywnej opinii na temat tego morskiego „robactwa”. Dzięki temu, ludzie przeżywający takie spotkanie mogą być mniej obojętni na szarą przyszłość i kiepską kondycję środowiska wodnego.

Dla chętnych istnieje możliwość zwiedzenia zaplecza akwarium. Odwiedzający mogą tam zapoznać się z urządzeniami filtracyjnymi, kwarantannami dla zwierząt, porozmawiać o pracy opiekunów zwierząt bądź też poznać działalność Sealife wykonywaną na rzecz ochrony biosfery.

Podsumowując, warto odwiedzić tę atrakcję w Brighton, na pewno spodoba się szczególnie dzieciom. Dla ludzi mieszkających w Londynie, to dosłownie „rzut beretem” i ciekawa wycieczka na jeden dzień weekendu.

Meduzy w pralce :)

Zostaw komentarz